Czasem, gdy mam napięty terminarz wpada nagle zamówienie extra tzw."na wczoraj".
Macie tak czasem?
Burza pomysłów zderzyła się z tym, co miałam w domu.
Chciałam, by to nie były zwykłe kartki, tylko coś bardziej przestrzennego i tak, natknęłam się na świetny kurs Pasje Kati księga-pamiątka, na podstawie tego kursu przygotowałam dwie pamiątki.
Po jednej zarwanej nocy efekty mojej pracy wyglądają tak ;)
Kartka jest natomiast wariacją kartki, którą wykonywałam jakiś czas temu z kursu na scrap-ścinkach.
Jeśli podobają się Wam napisy zajrzyjcie na jolagg - tworzy super digi stepmle.
A jak u Was wygląda sprawa zamówień "na wczoraj"?
Ja zawsze witam je podekscytowana i lekko zdenerwowana, ale potem efekty bardzo mnie cieszą,
bo takie sytuacje zmuszają do większej kreatwności i szybkiego działania.
Cudne książeczki! Idealne są... Ja nie mam nic na wczoraj, bo w ogóle prawie nie mam zamówień... Zamawiają u mnie tylko osoby z rodziny ;D
OdpowiedzUsuńale to zamówienie jest właśnie z rodziny ;) i najfejniejsze jest to, że jedna z tych pamiątek trafi do mojego synka i zostanie ze mną ;) a mało mam swoich prac w domu.
UsuńŚlicznie wyszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne- na pewno zajrzę do tego kursu ;-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładne!
OdpowiedzUsuń