czwartek, 13 czerwca 2013

Warto marzyć - mój pierwszy witraż ze szkła

"Marzenia, to realne cele z odroczonym terminem realizacji"

Moja lista marzeń jest dość długa, choć co jakiś czas staram się doprowadzić do realizacji choć jedno z nich.










Zastanawiające jest to, że droga do realizacji takiego marzenia zawsze wiedzie przez kontakt z drugim człowiekiem.
Kilka już razy doświadczyłam tego, że nierealny plan zaczynał przybierać realną postać po rozmowie z kimś, kto wydawało by się, stanął na mojej drodze przypadkiem.
Wystarczała rozmowa i to, co było niemożliwe, zaczynało się spełniać.
 
U mnie było tak
z pracą w wymarzonej szkole,
lekcjami gancarstwa,
kursem florystycznym
czy teraz
z witrażem.
 
Tak, spełniłam swoje marzenie - byłam na zajęciach z witrażu. 
To moje pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie zetknięcie z tą dziedziną rękodzieła.
 
A efekty?
Motyl 
powołany do istnienia po 5 godzinach pracy. 
Brakuje mu jeszcze wypracowanego brzuszka, ale już mi się podoba,
a Wam?
 
 

 






 a tu dla towarzystwa kwiatowa ważka - przypinka
 


 
A Wy? Jakie macie marzenia do spełnienia???
 
 
 
 

7 komentarzy:

  1. Witraż też jest moim marzeniem oczekującym :)
    Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny , kwiatowa przypinka również zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję udanego debiutu. Technika jest trudna - sama kiedyś próbowałam, dlatego tym bardziej podziwiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny. Też bym chciała tego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny motyl! nie do uwierzenia, że to pierwsze dzieło! Żałuję, że nie mam gdzie się nauczyć, bo witraże też są na dłuuugiej liscie moich marzeń :) na razie spełniam więc inne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju, przepiękny motyl :) Motyl to symbol wolności - bardzo mi do Ciebie pasuje! Przypinka równie piękna - Ty to jesteś kreatywna kobieta! :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do umieszczania komentarzy, spostrzeżeń lub pytań. Dziękuję za wpis ;)